piątek, 22 października 2010

abecedarius-początkujący(leszczyk)

     Jak już pewnie kiedyś pisałem,gram w siatkówkę,więc uczęszczam na SKS w mojej nowej szkole.Muszę przyznać,że spodziewałem się ciężkiego początku;jednak zostałem dość sympatycznie przyjęty przez grono siatkarzy.Nie zmienia to jednak faktu,że wszyscy przerastają mnie tam co najmniej o klasę,no ale od kogo mogę się nauczyć grać jak nie od lepszych od siebie?
Właśnie dzisiaj rozpoczęły się mecze grupowe otwierające mistrzostwa Gliwic.Byłem święcie przekonany,że nie jestem na liście zawodników,a mecze zacznę grać dopiero w przyszłym roku.Ale cóż to?!W naszej szkole jest tylko jeden zawodnik grający na pozycji środkowego,więc ja zostałem wyznaczony przez trenera na drugiego bo jak to bywa "pokłada we mnie nadzieje",zawszę gdy słyszę coś takiego to prędzej czy później okazuje się,że muszę się nieźle natyrać.
      Tak więc przebrałem się jako ostatni i później dołączyłem do rozgrzewki.Mimo zdziwienia,że mam grać czułem,że jestem dzisiaj w wyśmienitej formie.Niestety poruszanie się na boisku nadal jest dla mnie czarną magią i nie bardzo nie wiedziałem,co mam ze sobą robić.W każdym razie byłem jak piąte koło u wozu,które ukończyło 3 akcje,a zepsuło chyba z 5.Ale nie ma co się łamać,myślę,że jeszcze miesiąc,a będę miał to w małym palcu.
      W każdym razie dzień podsumowuję jako udany i jak najbardziej pozytywny,(w końcu mamy 22.).Co niektórzy pokazali,że też się potrafią czasami odkuć i odpłacić pięknym za nadobne,w sumie to fajnie(czyżbym tworzył potwora?).


                                

2 komentarze:

  1. Mógłbyś rozwinąć tę myśl z potworem?;D
    Jak już mówiłam z tysiąc razy: zupełnie nie znam się na siatkówce. Nawet jeśli mi o niej opowiadasz xd Ale co tam, trzymam kciuki;)
    22 to bardzo fajna data^^

    OdpowiedzUsuń